25 marca 2020, 19:26
Myślę że to wszystko jest po to żebyśmy zwolnili i zastanowili się nad tym, co się właściwie dzieje dookoła.
I zaczęli szanować zarówno ziemię, jak i zwierzęta.
Przecież to wszystko nie dzieje się przez przypadek i nie dzieje się tak po prostu. Coś zawaliło. Może my nawaliliśmy?.
Tego nie wiemy, ale na pewno to wszystko co się teraz dzieje da nam niezłą nauczkę. Może bardziej będziemy szanować rośliny i zwierzęta. Bardziej szanować siebie nawzajem. Jeśli do zarażenia tysięcy naprawdę doprowadziło jedzenie zwierząt, które są pod ochroną to może nauczymy się, ze nie powinniśmy jeść ich w ogóle (ja jem mięso).
Może po wszystkim nie tyle poczujemy, że dostaliśmy drugie życie, ale obudzimy się? Czy do tej pory nie żyliśmy jak w kwarantannie? Jak roboty, które zapieprzają, choć nie do końca wiedzą dokąd? Dom stał się klatką, a przecież to po ro żeby go stworzyć harujemy jak osły. Oddaliliśmy się od siebie tak bardzo, że teraz przymusowo mamy stać w oddali minimum jednego metra, a żeby się skontaktować na siłę jesteśmy przykuci do ekranu telefon… A dotąd tak trudno było nam się od niego oderwać.
Dokąd zmierza ten świat? Wielu z nas dotąd żyło w przekonaniu, że potrafimy i przezwyciężymy wszystko, a okazuje się, że złamać potrafi nas zwykły wirus. Kręcimy filmy z efektami specjalnymi teraz efekty specjalne mamy na ulicach. Ludzie chodzą w maseczkach i rękawiczkach jak na ekranie. Stworzyliśmy technologię od której teraz jesteśmy uzależnieni. Czy teraz okazuje się, że naprawdę na teraz , na już koniecznie musimy załatwić to i tamto?.
Czego nauczy na s ten stan?
Czy naprawdę potrzebujemy wypasionych wakacji w ciepłych krajach, czy na wagę złota jest cudowny spacer w zielonym parku?
Czy film w kinie zawsze musi oznaczać wybór najlepszego miejsca w najlepszym w mieście multipleksie?
A jeść naprawdę musimy w najlepszej, najbardziej wykwintnej restauracji w okolicy, czy po prostu fajni e jest zjeść coś dobrego w przyjemnym miejscu z bliskimi?
A skoro już jesteśmy przy bliskich. Do kogo jako pierwszego zadzwoniłeś żeby zapytać jak się czuje?
A czy w ogóle miałeś do kogo?
K.
i jeszcze to, bo choć nie ma nic wspólnego... to mnie się bardzo kojarzy w drodze z pracy, gdy mijam ludzi i tramwaje z odgrodzonymi kierowcami.
https://www.youtube.com/watch?v=EGNq-O0BAkU